Łowicz to kolejne miejsce, w którym 31 stycznia odbyła się Agro Akademia Warzywnicza BASF, zorganizowana wspólnie z ZPOiW w Łowiczu. Partnerami spotkania były firmy Adob, Grupa Mularski, Hazera oraz HM.Clause.
Spotkanie rozpoczął Maciej Wita z BASF wykładem na temat wysokiej zdrowotności roślin aż do zbioru. Podpowiadał na co zwrócić uwagę, by rośliny pomidora na plantacji zachowały wysoką zdrowotność. Prelegent podkreślił, że bardzo ważne jest odpowiednie przygotowanie gleby, a zwłaszcza sprawdzenie jakie herbicydy stosowano na danym polu w ostatnim czasie, ponieważ pomidor może być uszkadzany przez zalegające w glebie pozostałości. Zagrożeniem dla nowo posadzonych roślin może być również przyorana słoma, jeśli w trakcie uprawy zboże było chronione herbicydami, których substancje aktywne długo się rozkładają. Dużym zagrożeniem dla pomidora są patogeny grzybowe, szczególnie: alternarioza, septorioza, antraknoza, zaraza ziemniaka, a także szara pleśń i zgnilizna twardzikowa. Znając objawy tych chorób można podjąć właściwą decyzję o ochronie uprawy.
Maciej Wita informował o środkach ochrony z oferty firmy BASF. Przypomniał, że w tym roku ze względu na wycofanie substancji aktywne – iprodion – po raz ostatni będzie można stosować Rovral Aqua Flo. Spośród znanych produktów z oferty BASF, prelegent wymienił środki Polyram i Acrobat, ale zaznaczył, że ich działanie kontaktowe, jest skuteczne, ale niestety krótkotrwałe. Obniża się, wraz ze wzrostem roślin. Skuteczność zabiegu spada również po opadach deszczu. Do zabiegów zapobiegawczych przeciwko zarazie ziemniaka w uprawie pomidora wykładowca rekomendował Orvego 525 EC, natomiast na alternariozę – Cabrio Duo 112 EC. Środek ten skutecznie zwalcza również zarazę ziemniaka oraz antraknozę. Ostatni z zaprezentowanych w Łowiczu produktów polecanych do ochrony pomidora to Signum 33 WG. Jak informował Maciej Wita produkt ten zawiera dwie substancje czynne – piraklostrobinę (należącą do grupy strobilurin) oraz boskalid (SDHI), co zapewnia wysokie spektrum zwalczanych chorób. W ochronie pomidora produkt ten jest zarejestrowany na alternariozę. Przy niskiej presji zwalcza również zarazę ziemniaka. Prelegent podkreśli, że preparat ten zastosowany gdy pomidory zaczynają się wybarwiać daje tzw. efekt excelence, który jak wykazały badania, przekłada się na wysoką zawartość ekstraktu. Badania owoców na zawartość likopenu, również wskazały wyższą zawartość po zastosowaniu Signum, w porównaniu z kombinacją kontrolną.
Podsumowując swoje wystąpienie Maciej Wita podkreślił, że firma nie daje pełnej technologii zwalczania chorób grzybowych w uprawie pomidora i konieczne jest, dla utrzymania zdrowotności plantacji, stosowanie środków o różnych mechanizmach działania, chodzi o uniknięcie powstania odporności. W celu wspomagania decyzji o ochronie firma BASF uruchomiła serwis internetowy „zdrowe pole”, w którym na bieżąco podawane są informacje nt. występujących zagrożeń. Wskazówki te przygotowywane są na podstawie danych zbieranych z kilkudziesięciu stacji pogodowych w Polsce.
Małgorzata Zadura z firmy Hazera polecała odmiany pomidorów gruntowych do zbioru mechanicznego i ręcznego oraz uniwersalne. Spośród wczesnych typowych do zbioru kombajnowego rekomendowała odmianę Jet F1 (zbiór koniec lipca, początek sierpnia) o owocach do 100 g oraz Edimar F1 – owoc do 60 g. Z odmian uniwersalnych prelegentka polecała mieszańce: Scooter F1 (Rover), Contact F1, Avila F1 oraz Calista F1, a do zbioru ręcznego – Galilea F1, Tyanna F1, Surya F1, Tribeca F1 oraz Volna F1. Z odmian specjalnych ciekawostka była odmiana koktailowa do uprawy w polu – Minidor F1.
Sławomir Mechacki z firmy HM.Clause podkreślał, że pożądane cechy odmian pomidora gruntowego to przede wszystkim: wczesność i wysoka zdrowotność. Z oferty firmy polecał znaną odmianę Dyno F1, a także Rediana F1 – do zbioru ręcznego. Natomiast z nowszych odmian do zbioru kombajnowego rekomendował – Pegaso F1. Spośród najnowszych odmian do zbioru kombajnowego prelegent polecał C317 F1 – jest to odmiana późniejsza na drugi etap zbiorów, ale wyróżniająca się wysokim brix-em. Ponadto na spotkaniu w Łowiczu Sławomir Mechacki zachęcał do uprawy odmian Pietrarossa F1 oraz Vaquero F1.
Marcin Portka z Grupy Mularski zaprezentował ofertę rozsad warzyw gruntowych na rynek. Podkreślał rozwój firmy w tej produkcji – z 40 mln szt. rozsady wyprodukowanej w 2015 r. do prawie 150 mln w 2017 r. Zwrócił uwagę na jakość oferowanych roślin, które są produkowane w zaawansowanych technologicznie obiektach, z wykorzystaniem najnowszego sprzętu, m.in. wydajnych siewników, ale zaznaczył jednak, że produkcja rozsady musi zając określony dla danego gatunku czas i nie da się go przyspieszyć, dlatego zamówienia na rozsadę muszą być składane odpowiednio wcześnie. Dodał również, że firma dysponuje certyfikatem GlobalG.A.P. na wyprodukowaną rozsadę.
Włodzimierz Prus z firmy Adob wyjaśniał rolę mikroskładników w nawożeniu dolistnym warzyw. Zwrócił uwagę, że po tak mokrym roku, jakim w większości rejonów w Polsce był 2017 na pewno na wielu polach składniki pokarmowe zostały wypłukane w głąb gleby, dlatego ważne jest wykonanie analizy ogrodniczej i na podstawie jej wyników zaplanowanie nawożenia. Prelegent mówił też o konieczności regulacji odczynu gleby. W celu uzupełniania składników pokarmowych w zabiegach dolistnych polecał krystaliczne nawozy serii ProFit – do fertygacji i nawożenia dolistnego. Zachęcał też do stosowania pojedynczych pierwiastków w formie chelatów. Włodzimierz Prus argumentował, że jest to forma najłatwiej przyswajana dla roślin i pozwala na wysoką efektywność.
Spotkanie w Łowiczu zakończyło wystąpienie Katarzyny Białek z firmy Upper Job, która przedstawiła zasady pozyskiwania pracowników spoza granic Polski. Radziła, aby przed złożeniem wniosku do urzędu pracy o sezonowe zatrudnienie takie pracownika ustalić z nim warunki pracy (najlepiej w formie umowy spisanej na papierze i przetłumaczonej na język zrozumiały dla pracownika), w tym m.in. wynagrodzenie czy możliwości zakwaterowania. Zaznaczyła, że w przypadku wynagrodzenia nie może być ono niższe, niż wynagrodzenie, jakie za podobną pracę w danym województwie otrzymuje obywatel Polski. Prelegentka wyjaśniała, że oprócz pracowników z sąsiednich krajów np. z Ukrainy, istnieje możliwość zatrudniania także z bardziej odległych krajów, z tym, że wówczas trzeba się liczyć, z dłuższym czasem oczekiwania na wyrobienie niezbędnych dokumentów do podjęcia legalnej pracy.
Na zakończenie Katarzyna Białek zaprezentowała wyniki sondy przeprowadzonej wśród obywateli Ukrainy, którzy pracują w Polsce. Wynika z nich m.in., że ich oczekiwania finansowe wynoszą co najmniej 3000 zł/miesiąc, oraz że tylko 14% obywateli tego kraju chciałoby w Polsce pracować w rolnictwie. Najchętniej podejmują oni prace w przemyśle oraz w budownictwie.
Tekst i fot. Aleksandra Andrzejewska