Ceny paliw to ostatnio głośny temat. Każdy zastanawia się jak sytuacja wyglądać będzie w najbliższych tygodniach. Obserwując rynek możemy dostrzec delikatne wahania spowodowane sytuacją na świecie. Jednak czy te czynniki są wystarczające, by cena znacząco spadła?
Na światowych giełdach ropy naftowej mogliśmy zauważyć w ostatnich dniach spadek cen. Czy jednak powinniśmy się cieszyć? Już teraz widzimy jak cena stopniowo wraca do poziomu, w którym była, a niedługo może przekroczyć granicę 100 dolarów za baryłkę i wciąż rosnąć, podają eksperci. Dla nas oznacza to jedynie kolejne podwyżki cen paliw.
Jeszcze nie tak dawno został wprowadzony niższy VAT na paliwa. Ceny rzeczywiście spadły, z poziomu około 5,90 na 5,20. Jest to pozytywny aspekt, jednak samo rozwiązanie jest krótkotrwałe. Jeśli nie odnotujemy w nadchodzących miesiącach spadków, będziemy musieli liczyć się w późniejszym okresie ze zderzeniem, ze znacznie wyższymi stawkami.
Aktualnie ceny za olej napędowy na stacjach paliw kształtują się na poziomie średnio 5,36 zł za litr. Oczywiście jest to zależne od województwa a w niektórych możemy napotkać ceny rzędu 5,40/5,44 czy nawet 5,53 zł za litr. Mimo wahań na światowych giełdach, próżno rozglądać się za niższymi cenami. Wręcz przeciwnie – na większości stacji widzimy trendy wzrostowe.
Obserwując media na każdym kroku widzimy wzmianki o prognozach przyszłych cen. Z jednej strony eksperci twierdzą, że już niedługo będziemy musieli liczyć się ze stawkami rzędu 6 zł za litr. Z drugiej natomiast, słyszymy doniesienia o rozmowach z Iranem i jego znacznym wpływie na światowy rynek paliw. Jednego, czego możemy być pewni – jeśli sytuacja się szybko nie poprawi, przy ponownym naliczeniu stawek VAT w sierpniu, ceny na poziomie 6 zł za litr będą tylko odległym marzeniem.
Ile waszym zdaniem będziemy musieli zapłacić za te kilka miesięcy?
