Na rynku pojawia się coraz szersza gama warzyw z importu. Niestety, towar zalewa Polskę w momencie, kiedy krajowi rolnicy są w stanie zaoferować lokalny i zarazem pełnowartościowy produkt. Zjawisko nasila się z dnia na dzień.
Tytułowe warzywa to tylko niektóre spośród wszystkich produktów, które aktualnie sprowadzane są do Polski. Wszystko jest wprawdzie robione legalnie, jednak niektóre pozycje wywołują niemałe zdziwienie wśród rolników. W wielu przypadkach warzywa sprowadzane są do Polski w momencie, w którym krajowi producenci są w stanie w pełni pokryć zapotrzebowanie. W innych sytuacjach zastanawiający pozostaje kraj pochodzenia.
Zacznijmy od cebuli. Na polski rynek trafia aktualnie produkt z Kazachstanu. Warto jednak zauważyć, że nie tak dawno temu polscy producenci zakończyli zbiory, natomiast na rynku pojawiła się duża ilość warzywa. Jaki cel ma sprowadzanie dodatkowych partii towaru z zagranicy? Dość podobna sytuacja tyczy się ziemniaków. Towar z zagranicy napływa w dużych ilościach już od kilku tygodni. Tak jak wspominaliśmy, ziemniaki pochodzą z Belgii.
Wśród ofert na rynku występują również pomidory, które importerzy sprowadzają z Maroka i Turcji. Tymczasem, sezon w niektórych krajowych gospodarstwach wciąż trwa. To samo tyczy się ogórków. Oczywiście ze względu na porę roku jest ich zdecydowanie mniej, ale w tym przypadku największym zdziwieniem jest kraj pochodzenia. Importowane ogórki pochodzą bowiem z Rosji. Spoglądając na ogłoszenia możemy również wskazać na Albanię.
Import jest zrozumiałą kwestią, ale w momencie, w którym na krajowym rynku brakuje warzyw z lokalnych gospodarstw. Nie wspominając już o imporcie z Rosji, który nie powinien w ogóle mieć miejsca. Oczywiście można rzucić hasłem “wolny rynek”, jednak warto mieć na uwadze dobro polskich producentów, którzy nie zawsze mają możliwość uczciwie konkurować z towarem, którego koszt wyprodukowania był znacznie niższy.