Ceny w marketach niemiło zaskakują konsumentów. Nas zaskakuje również fakt, że rolnik za swoją ciężką pracę otrzymuje zaledwie mały ułamek owej ceny…
“Paragony grozy”
W mediach często pojawiają się artykuły o tzw. paragonach grozy. Klienci skarżą się na wysokie ceny produktów żywnościowych, w tym warzyw. Nas ceny na sklepowych półkach zaskakują, gdyż diametralnie różnią się od tych u rolnika.
Ostatnio zwracamy szczególną uwagę na kapustę, zarówno białą, jak i czerwoną. Cena kapusty białej u rolnika to co najwyżej 1,00 zł za kilogram, ale w marketach widzimy ceny rzędu nawet 4,00 zł za kilogram. Podobnie jest z kapustą czerwoną.
Ta sytuacja dotyczy także innych warzyw. W ramach przykładu, jeszcze niedawno mówiono o rekordowych cenach cebuli. Wraz z biegiem czasu stawki spadły, ale niestety tylko u rolników. W marketach pozostały na bardzo wysokim poziomie.
Nie tylko w Polsce…
W Hiszpanii rolnicy dostawali w listopadzie 1,17 euro za kilogram czosnku, a markety sprzedawały go za 6,55 euro za kilogram – marża wynosi 460%. Cebula z kolei kosztowała o 439% więcej w sklepach niż u rolników.
Zauważamy dużą dysproporcję cen również w przypadku ziemniaków – różnica wynosi aż 567%. Hiszpańska kapusta kosztowała o 394% więcej w markecie niż u rolnika, marchewka o 364%, sałata o 396%, a bakłażany o 265%.
Znaczenie marketów wzrasta
Ostatnio znaczenie sieci handlowych wzrosło w bardzo dużym stopniu. Te placówki pojawiają się wszędzie, nawet w małych miejscowościach. Rolnicy często nie mają wyboru i muszą współpracować z marketami, aby sprzedać swoje warzywa.
Małe, lokalne rynki czy targowiska tracą na znaczeniu i w przyszłości mogą zaniknąć całkowicie. Konsumenci nie wiedzą, dlaczego ceny warzyw są tak wysokie. Często myślą, że to rolnik jest winny. Niemniej, tak jak pokazują przykłady, cena dla rolnika bywa niska w porównaniu z tym, co oferuje market.
Źródło: COAG