Jakie są aktualne ceny dyni w poszczególnych marketach? Ile konsument musi zapłacić za kilogram? Ile te same dynie kosztują bezpośrednio u rolnika?
Sezon na dynie od polskich producentów trwa już od kilku tygodni. Zarazem, wielkimi krokami zbliża się Halloween. Z tego też względu zainteresowanie warzywem wśród konsumentów wzrasta. Trend został dostrzeżony przez markety, które wprowadziły dynie do sprzedaży. W większości przypadków oferta sprowadza się do najpopularniejszych odmian. Które z nich zobaczymy w sieciach handlowych? Jakie są aktualne ceny dyni w markecie?
Zacznijmy od Jeronimo Martins Polska, czyli rozpoznawalnej Biedronki. W najnowszej gazetce marketu zostały zaprezentowane 4 różne rodzaje dyń. Najtańsza jest dynia na wagę, którą przeceniono na 1,49 zł za kilogram. Dynia Hokkaido kosztuje 4,99 zł za kilogram. Jeszcze droższa jest dynia kulinarna, której ceny oscylują na poziomie 5,99 zł za kilogram. Najwięcej z kolei market życzy sobie za dynię piżmową – 6,99 zł za kilogram.
Idąc dalej, Lidl oferuje konsumentom 5 różnych pozycji. Najtańsza jest “zwykła” dynia, której cena przedstawia się na pułapie 1,99 zł za kilogram. Na drugim miejscu jest dynia Hokkaido za 3,49 zł za kilogram. Dynia piżmowa, będąca na trzecim miejscu, kosztuje 3,99 zł za kilogram. Najdroższe w zestawieniu są natomiast dynia ozdobna oraz BIO dynia Hokkaido. W tym przypadku Lidl wycenił owe warzywa na poziomie 5,49 zł za kilogram.
W zestawieniu nie może oczywiście zabraknąć krajowej sieci handlowej, a konkretnie Dino. Market oferuje jednak tylko dwie możliwości. Pierwszą z nich jest dynia jadalna w cenie 1,99 zł za kilogram, natomiast drugą okazuje się dynia ozdobna za 2,99 zł za kilogram.
Dlaczego wspominamy o cenach, które zobaczymy w sieciach handlowych? To doskonała okazja, by porównać je z tym, co w ramach zapłaty otrzymuje rolnik, który włożył wiele środków i pracy, żeby je wyprodukować. Cena dyni w hurcie na jednym z rynków to obecnie około 1,75-3,00 zł za kilogram w zależności od rodzaju. Niektóre propozycje marketów możemy więc uznać za rozsądne. Warto jednak wyszczególnić słowo “niektóre”, gdyż poszczególne pozycje sieci handlowych są zwyczajnie nieakceptowalne.
