Wir, który pochłania nasze pieniądze zdaje się zwiększać z każdą chwilą. Informacji o podwyżkach jest masa i każdy ma ich zwyczajnie dość. Za każdym razem koncerny paliwowe zapierają się, że wszystko zależne jest od notowań ropy. Czy oby na pewno? Ogromne zyski i wysokie marże nie mają z tym nic wspólnego?
Zacznijmy od kosztów, które aktualnie zostaną pochłonięte przez znów drożejący surowiec. PKN Orlen oferuje bowiem olej napędowy w hurcie w cenie 6,90 zł za litr. Lotos sprzedaje to samo paliwo w hurcie jeszcze drożej – 6,98 zł za litr. Ma to oczywiście odzwierciedlenie na stacjach paliw. Ceny idą w górę, a aktualnie najczęściej spotykane są te rzędu 7,30-7,40 zł, a nie jest to wcale górna granica. Dla przykładu – w piątkowy wieczór w województwie mazowieckim spotkaliśmy się z cenami na poziomie 7,44 zł w przypadku PKN Orlen i ponad 7,50 w przypadku stacji bp, nie były to pojedyncze przypadki.
Co najgorsze, patrząc na aktualny koszt surowca w hurcie, możemy wnioskować, że ceny na stacjach wzrosną jeszcze bardziej, a należy pamiętać, że okres obniżonej stawki VAT z każdym dniem się kurczy i gdy przyjdzie moment, w którym 23% podatku powróci do rzeczywistości, spotkamy się ze stawkami rzędu około 8,50 zł. Chyba każdy z nas przyzna, że ma niemały problem nadążyć za karuzelą cenową – czy to na rynku nawozowym czy właśnie paliwowym.
Koncerny zarzekają się jednak, że nie mają na to żadnego wpływu, a sytuacja jest w pełni uzależniona od notowań ropy na światowych giełdach. Niestety, nie raz już zostało wytknięte jak to wygląda w rzeczywistości… Wzrosty następują momentalnie, a gdy notowania ropy maleją wraz z cenami w hurcie, ceny na stacjach pozostają niezmienne jeszcze przez długi czas. Mogłoby się wydawać, że placówki sprzedają paliwo z dostaw, które były droższe, jednak jak wytłumaczyć fakt, że w przypadku podwyżek w hurcie stacje zwiększają ceny w dość szybkim tempie? Co z paliwem zakupionym po niższej cenie… Nagle się kończy?
Niemałe oburzenie wśród opinii publicznej budzą także rekordowe marże koncernów… Te twierdzą, że wynikają z warunków rynkowych i nie są wcale zwiększone. Jednak jaka jest prawda…