W ostatnim czasie często zachęcani jesteśmy do ubezpieczenia naszych upraw od zdarzeń losowych. Głównym czynnikiem przemawiającym za opłacalnością takowych ubezpieczeń są dopłaty do składek z budżetu państwa. Warto jednak wiedzieć o pewnych kwestiach, które skutecznie mogą pozbawić nas możliwości odbioru pełnego świadczenia w przypadku wystąpienia szkód.
Ubezpieczenia upraw rolnych od zdarzeń losowych z dopłatami do składek z budżetu państwa to produkt oferowany przez szereg ubezpieczalni, który obejmuje 11 różnych typów upraw. Opłata, której musi dokonać producent wynosi 35% wysokości składki, natomiast pozostałe 65% zostaje pokryte przez państwo. Możliwość zabezpieczenia upraw to niewątpliwie bardzo ważna kwestia. Zarówno minister rolnictwa jak i zakłady ubezpieczeniowe zachęcają rolników do skorzystania z oferty. Warto jednak mieć na względzie pewne przypadki, których konsekwencje dotknęły producentów…
Ubezpieczając uprawy musimy pamiętać o ustalonych limitach określających minimalną wysokość strat. W przypadku, w którym będą one mniejsze aniżeli zakładano w umowie, producent nie otrzyma świadczenia. Zapis jest dość kontrowersyjny, gdyż w przypadku suszy limit ten ustalono na poziomie 25%. Wiele gospodarstw, które prowadzą produkcję na dużej powierzchni, narażonych jest więc na niemałe straty. Niejednokrotnie zdarzało się w przeszłości, że zaistniałe szkody były błędnie oceniane i okazywały się niższe niż zakładany limit umożliwiający otrzymanie rekompensaty. Niesprawiedliwym wydaje się fakt, iż producent posiadający ubezpieczenie nie otrzyma odszkodowania, jeśli straty będą zbyt niskie. Nie wspominając o celowym ich zaniżaniu przez ubezpieczyciela…
Istotna jest również błędna metodyka szacowania rozmiaru szkody. Mowa w szczególności o określeniu fazy rozwojowej roślin. W praktyce przekłada się to na zaniżenie procentowego rozmiaru strat w danej uprawie i co za tym idzie, wypłatę zaniżonego świadczenia. Warto również przy tym zaznaczyć, że same oględziny są często opóźniane. Wraz z upływem dni szkody stają się natomiast coraz mniej widoczne i to również prowadzi do uzyskania niższego odszkodowania lub nawet odmowy jego wypłaty. To jednak nie wszystko…
W przypadku, w którym szkoda wystąpiła w okresie zbiorów, producent nie ma możliwości zebrania plonów i musi oczekiwać na rzeczoznawcę. Zjawisko jest równoznaczne z narażeniem się na kolejne straty… W większości przypadków opóźnienie zbiorów nie jest bowiem możliwe… Istnieje co prawda możliwość pozostawienia obszaru kontrolnego, jednak nie zawsze będzie ukazywał on rzeczywiste straty, które wystąpiły w całej uprawie. Idąc dalej, jeśli szkody są dość znaczące, producent zazwyczaj decyduje się na założenie innej uprawy zastępczej. W tym przypadku czas odgrywa bardzo istotną rolę. Opóźnienie oględzin uniemożliwia podjęcie prac polowych i tym samym pozbawia rolnika dochodów, które uzyskałby z nowo założonej plantacji.
Spoglądając na ogólne warunki ubezpieczeń możemy również wyróżnić bardzo szeroką listę ograniczeń i wyłączeń, które uniemożliwiają otrzymanie odszkodowania. Warto tutaj również nadmienić, że niektóre z zawartych w nich pojęć nie są szczegółowo opisane. Podsumowując, ubezpieczyciele mają zbyt wysoką swobodę podejmowania działań, które okazują się niekorzystne dla producentów. Wagę sytuacji podkreślają niejednokrotne spory, których musieli doświadczyć rolnicy w minionych latach. Istnieje co prawda możliwość pozasądowego rozstrzygania owych sporów, o czym jesteśmy informowani w ogólnych warunkach umowy, jednak w praktyce powinniśmy niestety przygotować się na przeciągającą się latami sprawę w sądzie…
Sytuacji, w których producenci zostali nieuczciwie potraktowani jest jeszcze wiele. Wyżej przedstawione przypadki to zaledwie ułamek tego, czego zdążyliśmy już niejednokrotnie doświadczyć. W obecnych czasach coraz częściej odczuwamy jednak skutki zmian klimatycznych, natomiast szkody w uprawach stają się nieuniknione. Z tego względu bardzo istotnym jest, aby rolnicy mogli bez obaw korzystać z ubezpieczeń. Aktualne oferty ubezpieczycieli na wzgląd niejasnych warunków umowy, zdaniem wielu producentów, stanowią zaledwie namiastkę zabezpieczenia upraw od zdarzeń losowych, a tym samym zabezpieczenia naszego majątku…
Niemniej… Czy możemy liczyć, że coś się w tej kwestii zmieni?
Autor: Jakub Dobrosz,
Źródło: rf.gov.pl, oprac. własne.
To się wydaje bardzo rozsądne rozwiązanie. Czy ergo hestia ma taki pakiet u siebie? Słyszałem że spoko są to można by wykupić u nich.