Handel z Rosją kwitnie. Polska sprowadza z tamtejszych stron setki tysięcy ton nawozów rocznie. Niektórzy postrzegają to jako szansę, natomiast drudzy krytykują ten proceder. Jak sytuację widzi Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi?
Import z Rosji trwa w najlepsze. Ile ton trafia do Polski?
Tyle mówi się o Rosji. Tyle mówi się, że należy ograniczyć wszelki kontakt z owym krajem. Wszystko kończy się jednak na samych słowach, a w rzeczywistości handel kwitnie. Tyczy się to również nawozów. W minionym roku, w okresie od stycznia do października, sprowadzono z tamtejszych stron aż 376 tysięcy ton, z czego 276 tysięcy ton to mocznik. Warto przy tym zauważyć, że Rosja jest na ten moment największym dostawcą mocznika do Polski. Wskazana wyżej liczba to aż jedna trzecia całkowitego importu tego surowca.
Informowaliśmy już o tym – KLIKNIJ
Tak jak wspominaliśmy, niektórzy producenci cieszą się z tego faktu, gdyż cena importowanego produktu jest zdecydowanie niższa. Pozostała część rolników uważa jednak, że nie powinno mieć to miejsca z uwagi na fakt, że sami nie możemy sprzedawać swoich produktów na tamtejszym rynku. Tak czy inaczej, dotychczas import nawozów z Rosji pozostawał bez jakiejkolwiek reakcji ze strony polskiego rządu. To się zmieniło. W mediach coraz częściej zaczęły pojawiać się informacje opisujące proceder, a konkretnie jego skalę.
Co o imporcie nawozów z Rosji mówi MRiRW?
Presja ze strony mediów zmusiła MRiRW, aby to opowiedziało się za jedną ze stron. W komunikacie dowiadujemy się, że urząd nieustannie analizuje sytuację na rynku nawozów, co może świadczyć o tym, że doskonale wie o imporcie surowca z Rosji.
– W komentarzu do dzisiejszych doniesień medialnych Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi informuje, że analizuje sytuację na rynku nawozów. Informacje przekazywane są do Ministerstwa Rozwoju i Technologii, które koordynuje sprawy handlu oraz do Ministerstwa Aktywów Państwowych, które sprawuje nadzór właścicielski nad Grupą Azoty – czytamy.
MRiRW dodaje, że Polska opowiada się za wprowadzaniem sankcji wobec Rosji. Niemniej… Koszty produkcji są niezwykle wysokie, a nawozy pozostają kluczowe dla rolników. Z tego też względu, zdaniem urzędu, sytuacja musi być rozpatrywana kompleksowo.
– Polska generalnie opowiada się za wprowadzaniem sankcji wobec Rosji, co osłabia jej gospodarkę. Ale należy brać pod uwagę, że wysokie ceny nawozów na rynku polskim wpływają na wzrost kosztów produkcji, a tym samym na zmniejszenie opłacalności produkcji rolnej, co jest przedmiotem analiz MRiRW. Aspekt ten ma uwarunkowania wielostronne i sytuacja ta musi być rozpatrywana kompleksowo – dodaje MRiRW.
Nawozy nawozami. Co z ogórkami z Rosji?
Stanowisko MRiRW odnośnie nawozów jest już nam znane. Urząd tłumaczy, że dobro polskich rolników jest bardzo ważne, a sytuacja musi być rozpatrywana kompleksowo. Nie sposób się nie zgodzić. Warto jednak zadać przy tym pytanie… Co z importem ogórków z Rosji? Tutaj nie możemy już mówić o korzyściach dla polskich rolników. Towar nieustannie napływa do naszego kraju. Jego cena jest niższa, a lokalni producenci mają związane ręce.
To samo tyczy się cebuli czy pomidorów. Te warzywa również pojawiły się na polskim rynku w minionych miesiącach. Dominują wprawdzie ogórki, ale nie możemy zapominać o reszcie. Warto zaznaczyć, że wiele słyszy się tutaj o próbach fałszowania kraju pochodzenia. Zrywanie etykiet, na których widnieje kraj pochodzenia to w ostatnim czasie norma.
Co o tym sądzicie?
