W ostatnim czasie w szybkim tempie wykreślane są z rejestru kolejne substancje czynne, także herbicydowe. Niestety problem z chwastami sam się nie rozwiąże, trzeba szukać alternatywy. Jak widać u naszych zachodnich sąsiadów, tam panuje ekotrend, czyli wzrost zainteresowania mechanicznymi metodami usuwania chwastów. Stosowanie pielników jest jedną ze strategii walki z uodporniającymi się chwastami.
Oczywiście, nie ma takiej możliwości, aby samymi działaniami mechanicznymi uporać się z chwastami. Pielnik jest dodatkiem, ale jego zastosowanie ma wiele zalet, o którym wspomina Damian Micyk, producent warzyw z miejscowości Szarkówka k/Krakowa.
W moim gospodarstwie stosuje zabiegi herbicydowe, w dawkach dzielonych. Ograniczam się do mikrodawek i obserwuje działanie danych substancji czynnych na plantacjach. Jeżeli jest potrzeba, to wykonuje dodatkowy zabieg. W selerze korzeniowym ograniczam się do dwóch, maksymalnie do trzech zabiegów herbicydowych. Po posadzeniu rozsady wykonałem zabieg preparatem Racer 250 EC w dawce 0,5 l/ha. Drugi zabieg doglebowy z wykorzystaniem środka Bandur 600 SC, także w mikrodawce 0,25 l/ha. Jednym z ważnych zabiegów w uprawie warzyw jest spulchnianie i napowietrzanie głębszej gleby w trakcie wegetacji roślin. Nie zapominajmy o tym ważnym zabiegu mechanicznym. Często wraca się do tego zapomnianego narzędzia. W naszym przypadku gęsiostopki pielnika pracują na głębokości ok 12 cm. – informuje pan Damian.
Często pielniki wykorzystuje się także po silnych, nawalnych opadach deszczu, których efektem jest zamulenie lub zaskorupienie gleby. Wówczas maszyna dodatkowo napowietrza glebę i niszczy utworzoną skorupę.
W Szarkówce, w gospodarstwie pana Damiana, uprawiana jest odmiana Torpedo.
Zapraszamy do obejrzenia materiału filmowego z udziałem pielnika mechanicznego.
Widziałeś już nasz materiał dotyczący sadzenia selera korzeniowego? https://www.warzywa.pl/warzywa-polowe/uprawa-selera-korzeniowego-sadzenie-roslin-w-gospodarstwie-damiana/